pieszy czerwony
Fragment Szlaku Husarii Polskiej z Rud do rezerwatu "Łężczok"
Jest to bardzo ciekawy fragment długodystansowego Szlaku Husarii Polskiej, wiodącego z Będzina do położonych tuż przy granicy z Czechami Krzanowic. Nazwa szlaku nawiązuje do słynnej odsieczy Wiednia, gdyż prawdopodobnie tą trasą wędrowały wojska Jana III Sobieskiego na ratunek stolicy Cesarstwa Austriackiego.
Opisywany odcinek Szlaku Husarii Polskiej przebiega przez Park Krajobrazowy „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich” i łączy jego dwie największe atrakcje – pocysterski Zespół Klasztorno – Pałacowy w Rudach oraz rezerwat „Łężczok”, znajdujący się na terenie gminy Nędza w pobliżu raciborskich Markowic. Choć szlak jest pieszy, można bez większego kłopotu pokonać go na rowerze - i jest to rozwiązanie, które zdecydowanie polecam.
Początek tego odcinka to Rudy, zwane dawniej Rudami Wielkimi, siedziba dyrekcji Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich”, i pocysterskiego, odrestaurowanego niedawno Zespołu Klasztorno - Pałacowego. Nazwa Parku Krajobrazowego nie bez powodu nawiązuje do zakonu cystersów. To właśnie od czasu późnego średniowiecza, kiedy sprowadzono „białych braci” (bo tak często nazywano cystersów) rozpoczyna się okres rozwoju tych ziem. Cystersi znani byli z swojej doktryny, streszczonej w prostym zdaniu - „Ora et labora” - módl się i pracuj, ogromnej wiedzy dotyczącej zasad prowadzenia wszelkiego rodzaju gospodarki – m.in. leśnictwa, łowictwa, hodowli ryb a także przemysłu. Nie ograniczali się jednak tylko do wydawania poleceń – zakonnicy pracowali także fizycznie w prowadzonych przez siebie gospodarstwach. Przez niektórych cystersi uznawani są za prekursorów zrównoważonego rozwoju – korzystali z dóbr natury w sposób rozsądny, nierabunkowy, a kiedy spostrzegli, że prowadzona przez nich huta szkła szkodzi środowisku i ludziom, zamknęli ją, a budynki huty zniszczyli. Inne podejście miał pruski landgraf, który otrzymał dobra cysterskie po ich sekularyzacji – podczas jego obecności w Rudach zwierzyna leśna została przetrzebiona, a tradycje cysterskiej gospodarki leśnej zamieniono na ich intensywne użytkowanie.
Sam Zespół Klasztorno – Pałacowy w Rudach składa się z kościoła w którym znaleźć można relikwie św. Walentego, dawnego klasztoru i pałacu opata. Otoczony jest wspaniałym parkiem w stylu angielskim, czyli krajobrazowym. Atrakcją dla wielu odwiedzających go osób jest „wyspa zapachów” - niewielki półwysep na przypałacowym stawie, porośnięty wydzielającymi silny zapach różanecznikami. Za rzeką Rudą, która przepływa przez park zaczyna się jego bardziej „dzika” część. Warto odwiedzić też położoną niedaleko Zespołu Klasztorno – Pałacowego Zabytkową Stację Kolejki Wąskotorowej. Jest to główna stacja działającej przez blisko 100 lat kolejki łączącej Gliwice z Raciborzem. Ciekawostką jest fakt, że trasa kolejki przebiegała w przeważającej części przez tereny leśne i zagubione w głuszy niewielkie osady. Dziś kolejka kursuje tylko do dwóch sąsiednich stacji, lecz gorąco zachęcam do jej odwiedzenia – choćby dla zobaczenia głównej lokomotywowni i działających zabytkowych maszyn, w tym cennego, pracującego do dziś parowozu Las-49. W dni wolne od pracy na terenie Stacji odbywają się często bardzo ciekawe wydarzenia, jak np. rekonstrukcje historyczne.
Szlak prowadzi początkowo wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 919 w kierunku Raciborza. Zwróćmy uwagę na stojący po jej prawej stronie budynek tzw. Szpitaliku Rogera mieszczący obecnie siedzibę zarządu Parku Krajobrazowego. Zauważyć można go bez kłopotu – zbudowany z czerwonej cegły budynek, nawiązujący architektonicznie to gotyku angielskiego zdecydowanie wyróżnia się pośród okolicznych zabudowań. Ciekawa jest też jego historia – powstał w połowie XIX wieku z inicjatywy niemieckiego doktora Juliusza Rogera, wielkiego filantropa - tego samego, który przyczynił się do powstania kompleksu szpitalnego „Juliusz” w Rybniku. Doktor Roger znany był nie tylko ze swej wielkiej wrażliwości na cierpienie ludzkie i niesienia często bezpłatnej pomocy najbardziej potrzebującym. Był on także wielkim fascynatem polskiej kultury Górnego Śląska, w szczególności jej pieśni, a także entomologiem zbierającym informacje m.in. o owadach w okolicach rezerwatu „Łężczok”.
W miejscu, w którym kończą się zabudowania Rud, droga nr 919 skręca w lewo, natomiast czerwony Szlak Husarii Polskiej podąża lekko w prawo, w ciągnącą się pośród pól aleję, i po chwili dociera do lasu. Po około 2 km od opuszczenia Rud szlak odbija w prawo i po chwili doprowadza do położonej obok skrzyżowania duktów leśnych leśniczówki Wildek, z charakterystyczną wieżyczką służącą dawniej do obserwacji przeciwpożarowej. Warto przy tej okazji wspomnieć o wielkim pożarze w nadleśnictwach Rudy Raciborskie i Kuźnia Raciborska, który 20 lat temu pochłonął blisko 10 tys. ha lasów i życie trzech osób. Z leśniczówką Wildek, przed którą Szlak Husarii Polskiej skręca pod kątem ostrym w lewo wiąże się także legenda o leśniczym Eliaszu, broniącym dawniej wstępu do lasu. Każdego nieproszonego gościa więził on w piwnicach leśniczówki, lub zabijał na miejscu.
Szlak prowadzi dalej szerokim duktem leśnym, pamiętającym zapewne „białych braci” z klasztoru w Rudach, po kilkunastu minutach dojeżdżając do kolejnej miejscowości – położonego wśród lasów Krasiejowa, w którym czeka kolejna zabytkowa leśniczówka, zbudowana z bardzo dobrze zachowanego tzw. „muru pruskiego” z doskonale widoczną drewnianą konstrukcją szkieletową. Tutaj także zaczyna swój bieg czerwona trasa rowerowa. Szlak Husarii Polskiej mija Krasiejów i wiedzie dalej w kierunku miejscowości Nędza. Zanim do niej dojedziemy, będziemy musieli zmierzyć się z monotonnym, ponad 3-kilometrowym odcinkiem prowadzącym przez las. Tuż przed zabudowaniami Nędzy warto zwrócić uwagę na plantacje leśne modrzewia i czereśni ptasiej. Ten drugi gatunek ma szczególne znaczenie w wzbogacaniu różnorodności gatunkowej lasów i wzmacniania ich naturalnych właściwości ochronnych. Zanim dotrzemy do Nędzy miniemy także nowoczesną szkółkę drzew i krzewów, która prowadzi hodowlę systemem kontenerowym pozwalającym na uzyskanie sadzonek bardzo dobrej jakości.
Nędza, w której znajduje się ważny węzeł kolejowy nie jest bynajmniej wsią biedną :) Niestety nie zawsze tak bywało, o czym mówi jedna z hipotez powstania nazwy tej miejscowości. Nieurodzajne ziemie w okolicy nie chciały dawać wystarczających plonów, a mieszkańcy niewielkiej osady często cierpieli głód. Do jednego z takich gospodarstw dotarł według legendy zagubiony podczas polowania książę raciborski i po odebraniu od biednego chłopa posiłku składającego się dwóch niewielkich rybek i przyjrzeniu się ubogiemu obejściu domu westchnął ciężko: „o nędzo, nędzo...”.
W centrum Nędzy Szlak Husarii Polskiej skręca w prawo, tak jak droga nr 421 w kierunku miejscowości Ciechowice. Po chwili szlak dobija w prawo w kierunku stacji kolejowej i po przeprowadzeniu kładkami nad torowiskiem doprowadza do asfaltowej drogi, po czym skręca w lewo, w boczną drogę wiodącą wzdłuż torów kolejowych. Do Szlaku Husarii dołączają teraz znaki zielonej trasy rowerowej. Droga szybko zmienia się w wąską ścieżkę. Jeśli jedziecie rowerem, na ścieżce tej trzeba zwolnić i zachować ostrożność – jest ona poprzecinana dość głębokimi i wąskimi rowami trudnymi do zauważenia. Po kilku minutach Szlak skręca lekko w prawo i zaczyna prowadzić w kierunku kompleksu stawów – rezerwatu „Łężczok”, przez wielu znawców uważanego za największą atrakcje przyrodniczą Parku Krajobrazowego Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich.
Rezerwat „Łężczok” składa się 8 stawów, założonych oczywiście przez „białych braci” z klasztoru w Rudach. Powstał już w 1957 roku, a ponad połowę z jego 400-hektarowej powierzchni zajmują zbiorniki wodne. Największą atrakcją „Łężczoka” są ptaki – spotkać można tutaj połowę z żyjących w Polsce gatunków – zaobserwowano ich ponad 200, szczególnie z grupy ptaków wodno – błotnych. Liczba osobników bytujących tu ptaków dochodziła nieraz do 10 tysięcy. Nie mniej ciekawy jest świat flory – najsłynniejszy jest chyba „Dąb Sobieskiego”, liczący sobie blisko 7 metrów obwodu. Większość rezerwatu porasta las o charakterze puszczy – ponad połowa drzew liczy sobie więcej niż 100 lat. Według legend rosnące na groblach dęby, których wiek szacuje się na 330 – 400 lat zasadził sam Sobieski zmierzający na pomoc Wiednia. Nie mniej cenne są zespoły leśne porastające teren rezerwatu – a wśród nich grąd subkontynentalny, ols porzeczkowy, czy łęg jesionowo – wiązowy. Po zarządzających stawami cystersach pozostała do dziś pamiątka – stojący przy szlaku dworek myśliwski. Rezerwat objęty jest obecnie programem naprawy grobli w celu zabezpieczenia przeciwpowodziowego, który zakończy się w 2013 roku.
W rezerwacie „Łężczok” kończy się opisywany fragment Szlaku Husarii Polskiej. Szlak prowadzi dalej w kierunku Markowic, będących częścią Raciborza, w których znajduje się stacja kolejowa.