rowerowy czerwony

Trasa rowerowa (szlak czerwony) przez Pojezierze Palowickie

Jest to lekka, idealnie nadająca się na rodzinną przejażdżkę trasa, prowadząca przez położone na północ od Żor lasy i znajdujący się wśród nich kompleks stawów hodowlanych nazywany Pojezierzem Palowickim. Przeważająca jej część widzie leśnymi, gruntowymi drogami, z dala od samochodów i hałasu miasta. Znakomicie nadaje się również do biegania, nordic-walkingu itp. sposobów na aktywny wypoczynek.

Początkowy odcinek, rozpoczynający się obok dworca PKP w Żorach wiedzie ulicami Piaskową i Brzozową, by po niecałym kilometrze skręcić w lewo, w ulicę Boczną i tuż po chwili w prawo, w kierunku lasu. Dalsza część trasy wiedzie prostym wygodnym duktem leśnym, aż do skrzyżowania na środku którego stoi dość tajemnicza budowla. Jest to wieża wsadowa, pozostałość istniejącej tutaj dawniej Huty Waleska. Okolica w której się znajdujemy nazywana jest Gichtą, a wieża wpisana jest na Szlak Zabytków Techniki województwa śląskiego. Początki tutejszego przemysłu metalurgicznego związane są jeszcze ze sprowadzonymi do pobliskich Rud cystersami, zwanymi „białymi braćmi”. Oni to, ze swoim tradycyjnymi „ora et labora” (czyli „módl się i pracuj”) na ustach kształtowali gospodarkę okolicznych ziem. Pamięć o „białych braciach” zachowała się do dziś – choćby w nazwie Paru Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich” na terenie którego się znajdujemy.

Za Gichtą szlak skręca w lewo, w kierunku Pojezierza Palowickiego. Dojeżdżamy do grobli oddzielającej dwa stawy położony niżej Garbocz i znajdujący się wyżej, po naszej prawej stronie zbiornik Gichta. Trasa prowadzi dalej prosto, po rozdzielającej stawy grobli. Okrążamy staw Gichta i wjeżdżamy w las. Po chwili trasa zaczyna prowadzić szeroką śródleśną aleją – tędy wiódł dawniej prastary szlak handlowy prowadzący ze Śląska na Morawy. Pierwsze wzmianki o istnieniu tej drogi pochodzą już z XIV wieku. Na kolejnej grobli, którą przejeżdżamy znajdował się posterunek celny, w którym pobierano od podróżnych myto. Tutaj też znajdowały się leśne osady Wytrzęsów i Hochołóg, po których dziś zostało tylko wspomnienie – mieszkańcy osady zostali bowiem przesiedleni przez właścicieli okolicznych ziem. Zniknęła również spora część istniejących wówczas stawów hodowlanych.

Po przejechaniu przez groblę trasa kieruje się dalej prosto, w las, pozostawiając w tyle Pojezierze Palowickie. Jeśli chcemy wrócić w kierunku Gichty i Żor, możemy skręcić w prawo i jechać dalej drogą wiodącą wzdłuż brzegu kompleksu stawów. Przy okazji Pojezierza Palowickiego warto wspomnieć o bardzo ważnej postaci występującej w śląskich, a szczególnie często w okolicznych legendach i podaniach ludowych. Mowa tutaj oczywiście o utopku, jak w gwarze śląskiej nazywa się topielca. Legendy na temat utopków, występujących w różnych częściach Śląska to ważna część kultury ludowej tych ziem. Co ciekawe, śląskie utopki nie były tylko „złymi mocami”, mogły także pomóc, zabawić, czy po prostu urozmaicić szarą rzeczywistość. Od grobli, na której pobierano niegdyś cło do centrum Palowic pozostało już tylko 2 km drogi, prowadzącej głównie przez las. W samej miejscowości warto zobaczyć remontowany obecnie klasycystyczny dwór z II połowy XIX wieku, zwany również zamkiem (a właściwie zomkiem) a także drewniany kościół Trójcy Przenajświętszej. Ten ostatni zabytek, znajdujący się na Szlaku Zabytków Architektury Drewnianej pochodzi z początku XVII wieku, lecz w Palowicach znalazł się dopiero 30 lat temu, wcześniej spełniając funkcję świątyni w pobliskich Leszczynach. W centrum Palowic odnaleźć można ostatnią tabliczkę informacyjną trasy, której koniec teoretycznie znajduje się w Orzeszu. Dalszych tabliczek z oznaczeniami trasy niestety nie można odnaleźć. Jeśli jednak chcemy dotrzeć do Orzesza, możemy podążyć prosto w kierunku wskazanym przez tabliczkę znajdującą się na skrzyżowaniu w Palowicach.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments