pieszy czerwony
Wyrypka szlakiem czerwonym z Węgierskiej Górki w kierunku Ustronia
Z Domu wyskakujemy o 4:30 by na busa z Cieszyna do Bielska na 5:15 zdążyć. Leje strasznie. W Cieszynie jeden bus nie jedzie ale drugi pośpieszny na Kraków szybko nas zawozi do Bielska. Tam 30 minut czekania i mamy PKP do Węgierskiej Górki. Węgierska Górka wita nas słońcem - nic nie pada więc godzina 8:00 wychodzimy ze spożywczego z drożdżówkami i zaczynamy wędrówkę. Idziemy szybko. Kierunek Hala Radziechowska a potem Magurka Radziechowska - bardzo ładne tereny. Dalej Magurka Wiślana i dochodzimy do widzianej wcześniej z oddali Baraniej Góry. Dojście do niej dłużyło nam się znacznie. Widoczek z wieży i lecimy dalej - strasznie tu wieje, ale nie pada :) . W schronisku na Przysłopie wcinamy śniadanie. Schronisko Przysłop - Schronisko Stecówka - Przełęcz Kubalonka. Dalej na Kiczory i Schroniska Stożek - Soszów i o 18 z minutami docieramy na szczyt Czantorii. Tu już niestety wszystko pozamykane - wieża widokowa - okoliczne wodopoje i budki gastronomiczne. Schodzimy do Ustronia Polany. Dalej bus do Cieszyna a tam auto już czeka i do domu. Zejście szlakiem wzdłuż trasy narciarskiej daje nam baaardzo w kość. W planach było wejście jeszcze na Równicę i zejście do Ustronia, ale tym razem sobie darujemy to. Jesteśmy zmachani, ale zadowoleni z siebie. Trasa dla wytrwałych. Może na koniec sezonu zrobimy ją raz jeszcze z Równicą.